Dawno, dawno temu, to elfy robiły prezenty
Projektowały, szyły, lepiły znając najnowsze trendy.
Pracowały z pasją, nie zostawiając nic na potem
Dawały z siebie wszystko, bo kochały swoją robotę.
Lecz nastały ciężkie czasy, ku gwiazdkowej ekipy rozpaczy
Wyrosły galerie handlowe i elfy nie miały już pracy.
Starały się i walczyły, by przetrwały z duszą prezenty
Ale nowe wkroczyło na stałe, elfy zaś na życiowe zakręty.
Nie jeden z nich zaszył się w ciemnym domu,
nie jeden poszedł w świat, nie mówiąc dokąd nikomu,
I może nędzne byłyby tej historii wersy ostatnie,
gdyby nie pewne spotkanie przy barze w knajpie
Kilka elfów z Mikołajem wspominało przy browarze
Czas, gdy ludzie coś od serca kupowali bliskim w darze,
Traf chciał, że tuż obok jeden z naszych siedział
Gdy usłyszał smutki, żale - przysiadł się i tak powiedział:
Możemy sobie pomóc, chłopaki, Wasza pasja znowu się zbudzi,
mam dobra miejscówkę w centrum Białego i ekipę kreatywnych ludzi
Ich oczy zabłysły radością, czy to koniec gwiazdkowego dramatu?
Kilka dni później świętowaliśmy otwarcie nowego Warsztatu!
Wpadnij do nas w grudniu, przywiedzie Cię zapach świątecznych łakoci
Złowisz tu unikalne prezenty, by święta były wesołe i pełne miłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz